Wyrokiem z 21 lutego 2022 r. Sąd Okręgowy we Wrocławiu ustalił nieważność umowy kredytu indeksowanego do franka szwajcarskiego zawartej przez Klientów Kancelarii z Santander Consumer Bank S.A. oraz zasądził na rzecz powodów kwoty uiszczone w wykonaniu tej umowy (sygn. akt XII C 627/20).
W toku procesu pozwany podniósł zarzut potrącenia wierzytelności przysługujących mu przeciwko powodom z tytułu:
- udzielonego kapitału;
- wynagrodzenia za korzystanie z tego kapitału;
O ile Sąd uwzględnił zarzut potrącenia w odniesieniu do nominalnej kwoty kredytu, o tyle potrącenie w zakresie, w jakim obejmowało wynagrodzenie za korzystanie z kapitału, nie odniosło skutku.
W naszym przekonaniu na tę chwilę brak jest jakichkolwiek podstaw prawnych do formułowania przez banki roszczeń o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału. W szczególności podstawy takiej nie kreuje norma art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c. powołana przez stroną pozwaną w omawianej sprawie. Z przepisów tych wynika bowiem obowiązek zwrotu nienależnego świadczenia, zaś świadczeniem banku w niniejszym wypadku byłaby wyłącznie wypłata kapitału. Tymczasem „bezumowne korzystanie z kapitału banku” nie stanowi jakiegokolwiek świadczenia banku na rzecz kredytobiorcy, ale jest wynikającym z nienależnego świadczenia stanem faktycznym, które nie powoduje powstania żadnych roszczeń poza samym roszczeniem o zwrot rzeczonego kapitału. Okoliczność, że na skutek korzystania z kapitału przez kredytobiorcę, a nie przez bank, bank nie mógł uzyskać potencjalnego zysku (chociażby przez udzielenie kredytu innej osobie) nie ma tutaj żadnego znaczenia, ponieważ reżim odpowiedzialności z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia nie przewiduje obowiązku zapłaty lucrum cessans – w przeciwieństwie do reżimu odpowiedzialności odszkodowawczej (art. 361 § 2 k.c.).
Uwzględnieniu omawianego roszczenia o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału sprzeciwia się również celowi dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, jakim jest zapobieganie stałemu stosowaniu nieuczciwych warunków w umowach zawieranych przez sprzedawców i dostawców z konsumentami. Gdyby przedsiębiorca, pomimo zastosowania postanowień niedozwolonych, mógł nadal czerpać korzyści z zawartej umowy – a do tego sprowadzałoby się w sensie ekonomicznym przyznawanie kredytodawcom prawa do wynagrodzenia za korzystanie z kapitału udzielonego na mocy nieważnej umowy – całkowicie zniwelowałoby to, wielokrotnie przywoływany w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości, odstraszający charakter norm zawartych w dyrektywie.
Argumentem w obronie przed tego typu roszczeniami może być również norma art. 5 Kodeksu cywilnego, który stanowi, że nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego. Wynagrodzenie za korzystanie z kapitału, płatne na rzecz banku, który tego kapitału udzielił w oparciu o postanowienia nieważnej umowy przygotowanej przez tenże bank, należałoby oceniać właśnie jako czynienie korzyści z własnego bezprawia. Tego rodzaju sytuacja była nagannie oceniana już na gruncie przepisów prawa rzymskiego i znalazła wyraz z paremii nemo potest commodum capere de iniuria sua propria (nikt nie może czerpać korzyści z własnego bezprawia).
Reasumując, zapadłe rozstrzygnięcie, również w zakresie roszczenia banku o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału, wydaje się być zgodne z literą prawa. Spodziewam się, że w dalszym ciągu w tym kierunku będzie podążało orzecznictwo w sprawach kredytów „frankowych”. Formułowane przez banki groźby dochodzenia roszczeń o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału mają na celu, w mojej ocenie, raczej zniechęcenie kredytobiorców do dochodzenia swoich praw przed sądem niż realnie zredukować te roszczenia w toku trwających postępowań.
Klientów Kancelarii reprezentował adwokat Wojciech Bruzda